Kończy się miesiąc czerwiec, kończy się także nasz kolejny rok formacyjny i akademicki. Przez ostatnich dziewięć miesięcy dzieliliśmy się z Wami naszą refleksją do niedzielnego słowa Bożego. To była dla nas ogromna radość, że przyjęliście tę inicjatywę z wielką otwartością. Mieliście okazję “podejrzeć” jaka jest nasza kondycja serca i co w tym sercu się kryje – począwszy od księży moderatorów, aż po najmłodszego z nas. Życzywy Wam otwartości na działanie słowa Bożego w Waszym życiu.
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza (Mt 10, 37-42)
Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma. Kto poda kubek świeżej wody do picia jednemu z tych najmniejszych, dlatego że jest uczniem, zaprawdę powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
Można powiedzieć, że dzisiejsza Liturgia Słowa jest pewnym posłaniem nas w czas wakacji. Jezus w Ewangelii daje nam wskazania na co mamy zwrócić uwagę i choć dzisiejsze Jego Słowo może budzić w nas mieszane uczucia, to otrzymujemy w Nim konkretne zadania. Wielu z nas okres wakacji spędzi w domu, z rodziną, z bliskimi. Czekamy na to czasem cały rok. Tęsknimy za wspólnym odpoczynkiem, za rozmowami, za spotkaniem. A Jezus mówi do nas: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien”. Czy to paradoks? Nie. Słowo mówi nam o tym, że Bóg nie może być na końcu kolejki naszych wartości. Nie chodzi o to, że mamy się odwracać od bliskich, ale o to, aby budować wszystko w oparciu o miłość najpierw do Boga. Kochając Boga, kochamy naprawdę drugiego człowieka. Św. Augustyn powiedział, że jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na właściwym. Gdy tak nie jest, Jego miejsce zajmują inni. Może stać się to również w rodzinie. Stąd te słowa Jezusa w dzisiejszej Ewangelii. Jeżeli nie kochamy Boga „bardziej”, to nasza miłość do bliźniego może stać się iluzją. Ale i odwrotnie. Jeżeli nie kochamy bliźnich, to nie łudźmy się, że kochamy Boga. Chodzi o to, żeby zrozumieć, że nie musimy wybierać w życiu pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Jezus na początku wakacji wzywa nas do spojrzenia na naszą hierarchię wartości, gdzie jest w niej Bóg. Czy nie jest czasem tak, że ktoś z ludzi stał się moim bożkiem. Chrystus zaprasza nas do przyjrzenia się naszym relacjom już na samym początku wakacji, abyśmy potrafili w tym czasie dobrze poukładać osoby we własnym życiu. W wakacje nie chodzi o to, aby odpocząć od Pana Boga, ale odpoczywać z Nim i w Nim.
Dalej słyszymy, że w naśladowanie Jezusa zawsze wpisany jest krzyż. Nie może on być pominięty lub wykluczony. Droga z Chrystusem to niesienie krzyża, który prowadzi do prawdziwej, bezinteresownej miłości. To on potrafi nas budzić i podnosić do nowego życia w Jezusie. Może właśnie w te wakacje go doświadczymy szczególnie. Czasem krzyżowaniem może okazać się właściwe miejsce dla Boga we własnej hierarchii, kiedy komuś to przeszkadza, razi w oczy. Jezus wlewa w nasze serca ogromną nadzieję, że codzienne krzyż naszego życia prowadzi do prawdziwego bycia w Nim. Trzecia myśl, którą dostrzegam w dzisiejszej Ewangelii to być uczniem Jezusa w świecie, ale i przyjmować uczniów – świadków Chrystusa Zmartwychwstałego. Ostatnie zdanie wskazuje, że nie chodzi o to, żeby być wykwalifikowanym, wyjątkowo utalentowanym uczniem, ale trzeba być narzędziem oddanym Chrystusowi.
Głosić Chrystusową Miłość w wakacje to zadanie nie łatwe. Z pewnością wiąże się z poukładaną hierarchią osób w naszym życiu, byciu uczniem w świecie, który często świadków Jezusa nie chce, ponieważ są niewygodni. Zazwyczaj kończy się to krzyżem. Wszystkiego tego sam Chrystus doświadczył w czasie swojego ziemskiego życia. Żadne z tych przeżyć nie jest mu obce. Stąd z nadzieją oddawajmy mu ten czas wakacji, abyśmy nigdy nie uciekali od tego, co Bóg dla nas przygotował. Jezus każdego dnia w Słowie mówi nam, czego oczekuje od nas, swoich uczniów. Jego miłość wlewa w nasze serca nadzieję i pokój. Choćbyśmy przeżywali trudne doświadczenia, On zawsze jest z nami.